środa, 22 września 2010

Na wf biegalismy na 600 m, nie dziwcie mi się. Dla mnie to bardzo dużo. Dobra teraz Max. Piesio czuje się świetnie, całe dnie spędza na bawieniu się karmą i spaniu i na bawieniu się z dziadkiem. Przedwczoraj dziadek bawił się z wieszakiem. Skończyło się na połamaniu wieszaka (HURRRA!!!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz