środa, 27 kwietnia 2011

Sprint

Ostatnio na wf biegałyśmy na 60m. Nastąpił przełom w moim życiu!!!!!!!!!!!!!!! Biegłam tylko 10.8 sekundy. Czyż to nie cudowne?!

Chciałabym jeszcze dodać, że Ada K. pobiegła 9.5 sekundy. Gratulacje!

Śmigus - Dyngus cz. II

Wtedy się juz na prawdę wkurzyłam. Wylałam na niego całą zawartość butelki i kopnęłam go w kolano. Poszłam do domu i naradziłam się z siostrą. Wzięłam 5- litrową butlę i dwie 2 -litrowe. Rozpoczęła się bitwa. Niedługo potem wyszli pozostali. To było piekło. Wyobraźcie sobie: zimno wszędzie, głucho wszędzie. Nagle zza progu wyskakuje gromadka dzieciaków wyposażonych w pistolety i pukawki psikające na 4 metry. Tego już nie wytrzymałam. Wzięłam dwie butelki i zaczęlam lać na wszystkich. Po tej akcji gdy podeszłam do kogos odsuwali się ode mnie.


To był dzień mego triumfu i chwały!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Śmigus - Dyngus cz. I

Gdy rano przyszłam do babci, polałam wszystkich wodą. Wtedy też zapukał do domu Jakub J. Zaczęlyśmy go psikać, lecz on się nie przejmował. A do tego tak się tajemniczo śmiał. Wiedziałam, że to będzie oznaczać zemstę. Poszłam szybko z kuzynką do mojego domu. Napełniłyśmy nasze pistolety i butelkę. Gdy tylko weszsłyśmy na klatkę Rupert zaczął nas oblewać wodnistym płynem. Zaczęłam się bronić. Niestety, to okazało się daremne. Kuba wylał mi na głowę wodę, lodowatą jak parapet o poranku.

Jedzonko

W Wielkanoc zjadłam tylko 1(!) jajko. Posmakowałam również potraw z wielkanocnego koszyczka i barszcz. Ale nie bójcie się, nie popadłam w anoreksię. Napakowałam w siebie tyle lodów, ciasta i coli, że żyć mi się odechciewało.

Zabawa

Te święta były cudowne. Przyjechała do mnie moja kuzynka Ola ze swoim psem Fadem i rodziną. Przez tydzień razem świetnie się bawiłyśmy. Piesiaki biegały sobie beztrosko po łąkach i wymyślały co raz to nowe figle.