środa, 4 maja 2011

Maxik powraca!

Wczoraj byłam na spacerze z mamą. Musiałyśmy iść, ponieważ Maxiu, prosił się bez końca i miałyśmy go dosyć. Przechadzka była taka: zielona trawka, rześki wiaterek przypominający Veroni Mineral- plus - dla ciebie Edyta Cherbuś. Psiak biegał po łąckach i podśpiewywał '' Nie daj się, ludzie niech swoje myślą...! " A ja byłam zadowolona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz